Hmmm, postanowienie dotyczące częstszego pisania coś nie wypaliło, niestety ostatnim czasem zupełnie nie mam głowy do blogowania i raczej tak pozostanie przynajmniej do matury. Ostatnio jednak przemogłem się i zrobiłem parę zdjęć dzięki czemu znowu mogę się czymś przed wami pochwalić.Poniżej znajdują się zdjęcia ruin do których zrobienia zmotywowała mnie bitwa którą stoczyłem jakiś miesiąc temu z moim przyjacielem Grzesiem w domowym zaciszu (okazało się że mam ciut za mało makiet i jest z deczka łysawo). Na razie jest to jeszcze wip ale jedyne czego brakuje w tym przypadku to malowanie. Chciałbym zwrócić waszą uwagę na to że w każdej makiecie która pokaże w najbliższym czasie znajduje się jakiś przyjemny detal, wiąże się to z tym że doszedłem do wniosku że o ile takie elementy czasem nie służą grywalności to nadają polu bitwy życia i całkiem przyjemnie oddziałują na wyobraźnie podczas gry. W tym przypadku jest to scratch-buildowa radiostacja oraz plandeka.