Na turniej pojechałem z Węgierską baterią dział samobieżnych. Co prawda nie była to rozpiska w pełni złożona - musiałem trochę proxowować oraz pożyczać ( tu znowu na ratunek przyszedł mi Szymon aka sgr).
Udało mi się jednak nią zająć 2 miejsce z czego jestem bardzo ukontentowany.
Rozpiska wyglądała tak
HQ Zriyni II + fartuchy ochronne [C/V]
3 plutony po 3 Zrinyi II z fartuchami ochronnym [C/V}
pluton 4 dział panzer IV 70 (V) [C/V]
pluton kawalerii ss [F/T]
Pluton zwiadu z 3 Tolidi [C/T]
Pluton 3 Nebli [C/T]
Chciałem aby rozpiska była stylizowana na grupę bojową walczącą w Budpaeszcie .
Graliśmy 2 bitwy .
Pierwszą rozegrałem z Komisarze i jego lekką kompania rosyjskich dział samobieżnych.
HQ t-34/76
2 plutony 4 SU 122
Pluton 5 IS2
Pelotki
Zwiad samobieżnych dział pancernych
10 QT-34/85
Scenariusz który przyszło nam rozegrać to hasty atack.
Pierwszą rzeczą jaką trzeba tu podkreślić to fakt że Rosjanie nie wiedzą co to obrona . Mimo tego że to ja byłem atakującym to Rosjanie przypuścili pełną ofensywę co nie skończyło się dla nich zbyt szczęśliwie (stracili 2 plutony Su 122 , 2 IS2 oraz 4 QT 34 kosztem połowy plutonu Zrinyi II) po czym się wycofali do obrony . Jako że czas powoli dobiegał końca zdecydowaliśmy się zakończyć tę bitwę a jako że zadałem przeciwnikowi znacznie większe starty niż on mi końcowy wynik to remis 10 -10 pomimo faktu iż nie zająłem objectivu. Niestety pustynny stół w którym przyszło nam walczyć okazał się niezbyt sprzyjający do walki pancernej. Trzeba również w tym momencie pogratulować komisarzowi jako że został on po pokonaniu tygrysów królewskich w drugiej bitwie zwycięzcą turnieju.
Następną bitwę (fighting withdrawl) przyszło mi toczyć z sgr'em i jego piechotą maczka. O ile dobrze pamiętam było to coś takiego:
HQ
2 pełne plutony piechoty
2 pełne plutony shermanów
8 działowa bateria 25'funtówek
4 17 funtówki
sekcja carierów z półcalówkami
Na samym początku miałem spore trudności z rozwinięciem szyku zwłaszcza przez teren miejski który przebiegał środkiem miasta co skrzętnie wykorzystał Szymon niszcząc 2 pełne plutony Zrinyi II , HQ i połowę plutonu Toldi. Pomimo tego w końcu udało mi się przełamać jego obronę i rzutem na taśme przy pomocy ostatniego Toldiego zająłem obejctive zwyciężając 15-5. W bitwie tej wykazał się pluton kawalerii SS który dzięki braku defensive fire z powodu bycia GTG i nieruszania się zaatakował i zniszczył pluton 3 shermanów (jednego wcześniej zniszczyły panzer IV/70).
Takim sposobem uplasowałem się na 2 miejscu co motywuje mnie do ćwiczenia gry Węgrami którymi gra mi się wprost wybornie.
Turniej zaliczam do udanych i wypada pisać o nim w samych superlatywach. Na szczególną uwagę zasługuje jednak przepyszne ciasto truskawkowe przyćmiewające słodkie bułki , które wraz z nimi było turniejowym poczęstunkiem.
Poniżej zamieszczam jeszcze zdjęcia z turnieju.
Pustynny stół na którym przyszło mi toczyć 1 bitwę... |
...oraz stół zurbanizowany na którym starłem się z Polakami |
101 airborne Bolcia |
i t-34 komisarza |
Parę zdjęć zbiorowych |
Niespodziewany koci gośc |
"Bitwa ostatniego tygrysa" |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz